O tym, że moja rodzina nie należy do najnormalniejszych wiedziałam już od dłuższego czasu. Każdy członek mojej dużej rodziny jest odrębnym indywiduum, którego nie da się porównać z nikim innym. Tak jak w innych rodzinach często zdarza się, że dzieci są łudząco podobne do rodziców czy to z charakteru czy z wyglądu, tak u mnie takiego zjawiska nie zaobserwowałam. U nas każdy jest inny, co ma zarówno zalety, jak i wady.

Potwierdzeniem na to, jak bardzo różnią się moi najbliżsi są ich reakcje na informację, że udało mi się dostać pracę w charakterze inżyniera ds. sprzedaży Siemianowice Śląskie. Gdy dwa tygodnie temu wygrałam rekrutację, od razu pojechałam do domu by pochwalić się swoim sukcesem.

Pierwszą osobą, z którą podzieliłam się radosną nowiną była mama. Mama jak to mama – osoba bardzo uczuciowa od razu uderzyła w płacz, zaczęła mnie ściskać, tarmosić i gratulować. Tata, który był następny w kolejce, to już zupełnie inna historia. Tata nigdy nie powiedział mi, że mnie kocha czy jest ze mnie dumny. Na wieść o nowej pracy powiedział tylko „dobrze” i wrócił do czytania swojej gazety. Mój młodszy brat, od którego nie można zbyt wiele wymagać, wzruszył jedynie ramionami i powiedział, że mało go to obchodzi. Po chwili dodał jednak, że może go to trochę obchodzi, bo w końcu zacznę mu kupować prezenty.

Dodaj komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *