Nie mam ochoty opowiadać na temat mojej pracy inżyniera ds. sprzedaży, której poświęcona jest cała ta strona (inżynier ds. sprzedaży Legnica) jednak z chęcią opowiem o moich współpracownikach, z którymi mam do czynienia przez pięć dni w tygodniu. Mój zawód jest po prostu zawodem dość specyficznym (jak chyba każdy zawód związany ze sprzedażą) i nie zawsze mi się podoba, dlatego wolę o nic nim nie mówić. O wiele ciekawszym tematem moich przemyśleń będą osoby, z którymi pracuję na co dzień.

4W naszym dziale sprzedaży pracuje łącznie sześć osób – pięciu inżynierów i jeden kierownik, który nie ma osobnego biura, a siedzi razem z nami, w niewielkim, bardzo klaustrofobicznym pomieszczeniu, które byłoby dobre może dla trzech pracowników i ich stanowisk pracy. Dzięki niewielkim odległościom, jakie dzielą jedne biurka od drugich wszyscy pracownicy działu znają się niemal na wylot i wiedzą o tym pozostałych dużo, znacznie więcej niż wypada. Ja osobiście jestem typem człowieka, który nie luby zbyt dużo o sobie opowiadać i dzielić się z innymi swoimi sprawami prywatnymi, ale obcowanie w tak ciasnym pomieszczeniu nie pozwala na zbyt dużą prywatność. Gdy dzwoni do mnie żona z jakimś aktualnym problemem rzadko kiedy mam czas, by wstać od biurka i wyjść z biura, dlatego zazwyczaj każdy słyszy to, co odpowiadam żonie, a co gorsze, nierzadko udaje się im wychwycić również słowa wypowiadane przez moją małżonkę. Wiem, że tak jest, bo ja również słyszę, co nieznane mi osoby mówią do moich kolegów z pracy przez ich aparaty telefoniczne. Chciałbym w pracy mieć nieco więcej prywatności, zwłaszcza, że duży ścisk przeszkadza w prowadzeniu rozmów z klientami.

 

Dodaj komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *