Dochodzi godzina 11.00, co oznacza, że przede mnę długo wyczekiwana przerwa kawowa, którą zawsze spędzam we wspólnej kuchni w towarzystwie kilku najlepszych kolegów i koleżanek z pracy. Wspólna kawa jest naszą tradycją już od ponad roku i nie ma możliwości, żeby kiedykolwiek o niej zapomnieć. Nawet, gdy jeden z członków kółka kawowego ma akurat coś ważnego do zrobienia, reszta i tak spotyka się przy wspólnym stole, spija kawę i komentuje najnowsze wydarzenia z pracy, polityki i życia codziennego. Od pewnego czasu te spotkania stały się dla mnie jeszcze bardziej interesujące, bo do naszego grona dołączyła nowa osoba – Ula, najmłodszy inżynier ds. sprzedaży Olsztyn, który w firmie pracuje dopiero od dwóch miesięcy.
Ula spodobała mi się już pierwszego dnia pracy i od tego czasu cały czas myślę nad tym jak tu się do niej zbliżyć i pokazać jej, że bardzo mi się podoba. Od koleżanek dowiedziałem się, że Ula ma chłopaka, jednak ponoć nie jest to nic bardzo poważnego. Nie wiem jak związek może być mało poważny, ale nie mi osądzać takie kwestie. Skoro między Ulą i jej facetem to nic poważnego, to uważam, że mam zielone światło we wszelkich staraniach zdobycia jej serca. To ja wkręciłem ją w nasze spotkania przy kawie, bo chciałem mieć jak najwięcej możliwości przebywania w jej obecności. Praca w zawodzie inżyniera ds. sprzedaży raczej nie jest zbyt intymnym i prywatnym zajęciem, dlatego każda chwila bez pracy wymaga celebracji.
Dodaj komentarz