Od kiedy do zespołu sprzedażowego mojego męża dołączyła nowa, młoda i bardzo ładna pani inżynier ds. sprzedaży Dąbrowa Górnicza, mój wewnętrzny spokój został na stałe zburzony. Mój mąż jest człowiekiem sukcesu, który mimo pewnej dojrzałości i dość zaawansowanego wieku (ma 50 lat) jest bardzo przystojnym mężczyzną, który może podobać się kobietom, nawet tym sporo młodszym od siebie. Od chwili, gdy Julita dołączyła do zespołu inżynierów, mój mąż nie mógł wyjść z podziwu nad jej zdolnościami, wykształceniem i świetnym podejściem do klienta. Nie było dnia, żebym nie słyszała czegoś cudownego na temat nowej pani inżynier. W takich chwilach do ust przyklejałam sztuczny uśmiech, choć w środku gotowałam się ze złości i zazdrości. Nie pozwolę, żeby jakaś nieopierzona dziewucha zabrała mi męża, z którym żyję od prawie trzydziestu lat.
Teraz moje zdenerwowanie sięgnęło apogeum, bo dzisiaj rano mąż wyjechał na konferencję, na którą zabrał ze sobą panią Julitę. Tłumaczył, że jest najmłodszą, a zarazem najbardziej zdolną pracownicą w jego dziale, dlatego należy jej się ten wyjazd i możliwość dokształcenia się . Tłumaczę sobie, że mąż ma po prostu dobre serce i docenia profesjonalizm pracownicy, jednak nie mogę się wyzbyć wrażenia, że dzisiejszej nocy jeden z dwóch zarezerwowanych pokoi hotelowych będzie pusty, a drugi nieco bardziej wypełniony. Boję się, że mąż ulegnie młodej dziewczynie, która wykorzysta go dla awansu i dla jego pozycji. Nie wiem czy dzisiejszej nocy zmrużę oko – pewnie całą noc przeleżę bezsennie w łóżku wyobrażając sobie najgorsze scenariusze.
Dodaj komentarz